Kamil Majchrzak wygrał turniej z cyklu LOTOS PZT Polish Tour we Wrocławiu, Był to jego pierwszy start po półrocznej przerwie spowodowanej kontuzją. Wśród kobiet najlepsza na kortach Centrum Olimpijskiego okazała się Magdalena Fręch.
Wrocław był ostatnim przystankiem dla krajowej czołówki przed 94. Mistrzostwami Polski w Tenisie, które już w poniedziałek rozpoczynają się na kortach ziemnych w Bytomiu (13-19 lipca).
W piątkowym finale Majchrzak, najwyżej rozstawiony w drabince, pokonał Daniela Michalskiego 6:2, 6:2.
– Jestem zadowolony z występu we Wrocławiu. Takie zwycięstwo bardzo cieszy, tym bardziej, że nie jest łatwo wrócić do gry po tak długiej przerwie. Wygrałem tu pięć meczów, a bardzo potrzebuję teraz ogrania. Zaskoczony jestem moim mentalnym poziomem. Zawsze, gdy miałem problemy, udawało mi się wziąć w garść i wszystkie potrafiłem wykorzystać na swoją korzyść. Jestem zadowolony ze swojej gry i wyników, tym bardziej w perspektywie mistrzostw Polski – powiedział 108. na świecie Majchrzak, który w Bytomiu będzie rozstawiony z numerem drugim.
„Jedynka” w drabince przypadnie najwyżej notowanemu na świecie z Polaków – na 29. miejscu w rankingu ATP Tour – Hubertowi Hurkaczowi. Z „trójką” wystąpi Kacper Żuk (305. w ATP Tour), zwycięzca dwóch pierwszych turniejów tegorocznego LOTOS PZT Polish Tour na kortach Gdańskiej Akademii Tenisowej i w Szczecinie.
We Wrocławiu odpadł nieoczekiwanie w ćwierćfinale Nie udało mu się podtrzymać zwycięskiej passy w grze podwójnej, w której od początku cyklu występuje z Szymonem Walkówem. Po dwóch triumfach w czerwcu, tym razem w finale musieli uznać wyższość Michała Dembka i Jana Zielińskiego, z którymi przegrali w piątek dopiero w super tie-breaku.
Najlepsza w rywalizacji pań na obiekcie Centrum Olimpijskim okazała się Magda Fręch, która w finale pokonała zwyciężczynie ze Szczecina – Martynę Kubkę 6:1,6:2.
– Lubię grać z takimi rywalkami, bo łatwiej mi zagrać slajsa, czy skrót i kombinować, W końcu zaczęłam się ruszać, zaczęło to przypominać starą mnie. Mam większą pewność siebie i swoich uderzeń, a to dobry prognostyk przez mistrzostwami kraju – powiedziała Fręch, która również triumfowała w deblu, w parze z Kubką.
Zwycięzcy wrocławskiego turnieju LOTOS PZT Polish Tour w grze pojedynczej zainkasowali czeki na 8 tysięcy złotych, a finaliści musieli się zadowolić kwotą 4,5 tys.
Te premie to ledwie przedsmak tego, co czeka na uczestników 94. Mistrzostw Polski w Tenisie. W Bytomiu pula nagród wynosi bowiem 200 tysięcy, a zdobywcy tytułów w singlu zarobią po 27 tysięcy złotych.
Zapraszamy do Bytomia. W poniedziałek rozgrywane będą eliminacje, a oficjalne otwarcie turnieju głównego zaplanowane jest na wtorek, a po nim w meczu dnia zagra Hubert Hurkacz, który na MP przyjechał specjalnie ze Stanów Zjednoczonych. W USA zatrzymała go pandemia i tam trenował od marca, a ostatnio wystąpił w dwóch turniejach pokazowych.